Nieuchronnie zbliżamy się do zimy... nasze spacery już nie trwają 1,5 h, a ubieranie się do wyjścia nie trwa 5 min... Już się boję mrozu, kombinezonów i polarów ;)
Czas na kompletowanie ciepłej garderoby, zanim udałam się na zakupy sięgnęłam do naszych recyklingowych zapasów - czyli coś po kimś, od kogoś. Znalazłam kilka par spodni, jednak ich krój był dla mnie zupełnie nie do przyjęcia - szerokie nogawki, które siedzącemu w wózku dziecku podwijają się do kolanek nie nadawały się do noszenia. Okazało się, że przerobienie ich jest zupełnie proste i nawet nie wymaga użycia maszyny do szycia!
1. Wystarczy w szwie, na lewej stronie nogawki wypruć dosłownie 1 cm (najlepiej z tyłu).
2. Wycinamy kawałek cienkiej gumy, zahaczamy ją o wsuwkę i przeciągamy przez otwór.
4. Zszywamy końce gumki.
5. Zaszywamy wypruty kawałek.
i gotowe:)
Teraz nasze spodenki już się nie podwijają i małe nóżki nie zmarzną!
W kolejnych parach spodni oprócz wszycia gumki, dodałam też ściągacze dresowe. Można je kupić normalnie w sklepach z tkaninami bądź można użyć ściągaczy ze starej bluzy lub dresów.
Kolory różnią się, ponieważ zdjęcia były wykonywane w różnych porach dnia;)
Bardzo dziękuję za Pani inspiracje. Sama mam trójkę maluchów i całą masę ubrań, "po przejściach" - dzięki Pani wiele par spodni wróci do łask :D Nie wiem jak wytrzymam cały dzień ("działam" tylko jak dzieci śpią ;) ). Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogę pomóc ;) jestem wielką zwolenniczką ubrań, które mogą posłużyć niejednemu dziecku!
UsuńAle super patent:) Na pewno z niego skorzystam :)
OdpowiedzUsuńkreatywna mama :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!! Proste, a takie genialne. Aż chce się powiedzieć: "czemu ja na to nie wpadlam"! ;-)
OdpowiedzUsuń:) potrzeba matka wynalazków jak to mawiają;) ja dzięki temu na ten sezon nie kupiłam ani jednej pary dodatkowych spodenek:)!
UsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńCzemu dopiero teraz trafiłam na ten wpis??? Ale rewelacyjny pomysł! A ja już tyle takich spodni wyrzuciłam, buu!!!
OdpowiedzUsuń