Najlepsze ciastka owsiane bez cukru!


Bardzo często piekę tzw. zdrowe ciastka dla Helenki (przecież i ona zasługuje na coś słodkiego), wypróbowałam już dziesiątki przepisów na ciastka owsiane i zawsze coś mi nie pasowało! (bo oczywiście mama i tata również zajadają się tymi ciastkami). Ostatnio trafiłam na przepis, który po lekkiej modyfikacji okazał się strzałem w dziesiątkę! Ciastka nie mają jaj więc długo zachowują świeżość, są lekkie, pożywne, idealnie miodowo-słodkie i dzięki kokosowi i migdałom fajnie chrupiące :) 
TUTAJ podaję link do oryginału - usunęłam z przepisu cukier, dodałam migdały, słonecznik i troszkę zmieniłam proporcje.

Składniki:
130g mąki
100g płatków owsianych górskich (ja dałam ekologiczne, dlatego moje ciasteczka nie są takie piękne - płatki eko nie są takie duże jak te zwykłe...)
80g wiórków kokosowych
130g masła
110 g miodu (MUSI być prawdziwy)
1/2 łyżeczki sody
duża garść drobno pokrojonych migdałów bez skórki lub całe płatki migdałowe
duża garść słonecznika 

Mieszamy razem mąkę, płatki owsiane, migdały, słonecznik i wiórki kokosowe.  Miód oraz posiekane masło w rondelku podgrzewamy na ogniu, mieszając, aż się roztopią i połączą w gładką masę. Zdejmujemy z ognia.
 Sodę mieszamy z łyżką gorącej wody i bardzo szybko dodajemy do ciepłego miodu z masłem (mieszanka się zapieni - najlepiej robić to nad zlewem). Następnie dodajemy mieszankę z sodą do suchych składników i wymieszać dokładnie łyżką.
 Z ciasta formujemy niewielkie kuleczki (przez chwilę ściskając ciasto w dłoni, bo jest dosyć sypkie), układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i delikatnie spłaszczamy, formując okrągłe ciasteczka.
Pieczemy w temperaturze 160C na funkcji termoobiegu przez około 10- 13 minut, aż ładnie się przyrumienią. Po wyjęciu z piekarnika musimy odczekać chwilę zanim je przełożymy, aby troszkę stwardniały (będą całkiem miękkie po wyjęciu z piekarnika)
Można dodać inne bakalie (wg uznania - jednak mi się wydaję, że miękkie daktyle bądź morele czy rodzynki mogą zepsuć fajną chrupką konsystencję), orzechy za to będą doskonałe.
Smacznego!


p.s chciałam zrobić Helce zdjęcie jak pałaszuje ciastko jednak ostatnimi czasy żeby zrobić jej nieporuszone zdjęcie, musiałabym ją chyba związać  ;) 

7 komentarzy:

  1. Ale mi narobiłaś chęci na takie ciacha:) Mój Leon jeszcze na nie za mały ale przepis ląduje w zakładce "ulubione", z pewnością do niego wrócę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile wychodzi ciasteczek z takiej porcji? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł :) Może następnym razem spróbujemy taką wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zastanawiam się czym ewentualnie zastąpić miód i czy aby na pewno dzieci do pierwszego roku nie mogą go spożywać...? Ile Twe dziecię ma?
    Moja Zocha 8 msc ale wsuwa już prawie wszystko... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że można spróbować zastąpić miod syropem z agawy lub syropem klonowym ...jednak ja poczekalabym jednak do ukończenia roku..

      Usuń