Muffiny z malinami, borówkami, białą czekoladą i kruszonką!

Jeśli domowe muffiny kojarzą Ci się z suchym i mało wyrośniętym ciastem to ten przepis na pewno to zmieni! Nie dość, że pięknie rosną to obłędnie smakują i są wilgotne w środku (nawet następnego dnia). Do zrobienia tych muffinek nie są konieczne maliny (chociaż z nimi niewątpliwie smakują najlepiej) - można użyć truskawek (nawet zamrożonych), jagód, borówek, porzeczki, śliwek lub innych aktualnie świeżych owoców... Mi akurat zostało kilka świeżych malin, połączyłam je z borówką i wyszło pysznie.
Przepis już dawno wygrzebałam w internecie - można go w oryginale znaleźć tutaj.


Składniki na ciasto:
280 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
0,5 szklanki drobnego cukru (można dać zwykły)
2 jajka
250 ml jogurtu naturalnego (kiedyś zrobiłam z maślanką i też wyszły)
1 cukier waniliowy
6 łyżek oleju słonecznikowego (rzepakowy też nie zepsuje ciasta)
80g białej czekolady
maliny ( po 3 -4 szt. na muffinkę) (lub po jednej plus kilka borówek)

Składniki na kruszonkę:
60 g mąki
35 g masła, w kawałkach
25 g drobnego cukru

Wszystkie składniki kruszonki można dać również "na oko" - np. czubata łyżka masła, łyżka cukru i mąki tyle żeby powstała kruszonka czyli taka konsystencja ciasta, które jak się je zgniecie w palcach to się lepi, jednak generalnie jest sypkie z  widocznymi grudkami ciasta
Wszystkie składniki suche na ciasto  (oprócz malin i czekolady) na muffiny mieszamy w jednej misce. Składniki mokre w drugiej. Łączymy zawartość obu misek mieszając niedbale i nie przejmując się ewentualnymi grudkami (mieszamy łyżką - nie mikserem!). Dodajemy posiekaną  drobną kostkę białą czekoladę i ponownie mieszamy. Przekładamy ciasto do foremek na muffiny napełniając je do połowy - z tych proporcji wychodzi mi 12 muffinek. Na wierzch wciskamy lekko po 3 maliny i posypujemy kruszonką również lekko ją dociskając.

Kruszonka: mąkę łączymy palcami z cukrem i masłem do momentu powstania okruchów.

Pieczemy ok 18-20 minut w temp. ok.200°C. Po upieczeniu studzimy na kratce.
Muffiny są absolutnie pyszne, mają wyczuwalny smak białej czekolady, która przełamuje kwaśność owoców ...no i ta pyszna kruszonka!
Polecam!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz