Akcja Chrzciny !

Czas zweryfikował moje zapędy blogowe, a w sumie nawet nie o czas chodzi tylko o pewnego małego Ktosia, który mi ten czas organizuje... Każdy kto ma dziecko w wieku ...w sumie w każdym wieku - wie o co chodzi;). Na szczęście istnieją wieczory i jeśli moje dziecko jest w nastroju - to nawet uda się wygospodarować kilka chwil w ciągu dnia na szydełko bądź maszynę do szycia.
Teraz na tapecie mamy Akcję chrzciny. Oprócz całej pięknej oprawy duchowej tego wydarzenia, istnieją dużo bardziej przyziemne tematy, które zaprzątają mą głowę od pewnego czasu. 
Nie wiem jak wygląda sytuacja kiedy chrzci się chłopca, ale wybór ubranka do chrztu dla dziewczynki był dla mnie nie do przejścia... Niestety w sklepach nic nie ma (albo ja jestem czepialska), po przejrzeniu całego niemalże internetu wciąż pozostawałam bez sukieneczki...i tak przy okazji porządkowania zasobów tkaninowych natchnęłam się na coś o czym zupełnie zapomniałam. Na dnie szuflady z materiałami, czekała właśnie na tą okazję jak się okazało, sukienka z koronki, którą moja kochana, nieżyjąca już Babcia zaczęła szyć dla mnie lub mojej siostry (niestety nie pamiętam okoliczności powstawania tej sukienki). Koronka liczy sobie co najmniej 30 lat, była zżółknięta i gdzieniegdzie podziurawiona, ale po zużyciu całego wybielacza i przebraniu materiału - wystarczyło idealnie na sukienkę dokładnie taką jaką sobie wymarzyłam dla mojej Helenki na chrzest! Tak więc teraz możemy pochwalić się suknią uszytą z tkaniny, która nie dość że jest piękna to ma również wartość sentymentalną:) 
Do uszycia tej sukienki posłużył mi ten wykrój (dla dziewczynki 6-12m) oraz ten tutorial. Dodałam jedynie rękawki i zaszewki z przodu sukienki, ale nie są one konieczne...




Jako dodatek zrobiłam opaskę z szerokiej, zdobionej gumki (do kupienia w pasmanterii), kawałka niebieskiej tasiemki (mały kwiatek), kawałka tkaniny którą można opalać (duży kwiatek), kawałków koronki i koralików. 


Wydziergałam też na szydełku czepeczek - niestety nie podam wzoru, gdyż zrobiłam go "na oko" i obawiam się, że nawet teraz bym nie umiała zrobić drugiego takiego samego...ale tutaj i tutaj  znajdują się tutoriale jak uszyć takie piękne czepeczki.

Myślę, że jeśli na taką okazję wykonamy coś własnoręcznie, wkładając w to serce - będzie to piękną pamiątką na przyszłość - także Drogie Mamy - szyjemy, szydełkujemy, dziergamy i wyszywamy! :)

3 komentarze:

  1. Przepiękne, brak słów...Ja dla mojego małego szkrabka też nic nie mogłam znaleźć ciekawego...niestety...Komplecik śliczny, naprawdę...gratuluję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna sukieneczka! :)
    Przede mna tez akcja Chrzciny i rowniez zamuerzam sama uszyc sukieneczke dla cory. Na razie jestem na etapie poszukiwanua odpowiedniego materialu ;)

    OdpowiedzUsuń